Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi 19Piotras85 z miasteczka . Mam przejechane 15738.70 kilometrów w tym 6505.05 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.20 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy 19Piotras85.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

rodzinnie

Dystans całkowity:559.59 km (w terenie 174.10 km; 31.11%)
Czas w ruchu:42:40
Średnia prędkość:13.12 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:39.97 km i 3h 02m
Więcej statystyk
  • DST 31.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 15.50km/h
  • Sprzęt Srebrna łuna
  • Aktywność Jazda na rowerze

Placowe zabawowe

Niedziela, 9 września 2018 · dodano: 23.09.2018 | Komentarze 5

W niedzielę pewne było, że rower nas nie ominie. Po jedenastej godzinie ruszyliśmy przed siebie. Gmina Swarzędz skrywa przed nami wiele placów zabaw, nieodkrytych, ciekawych i oczywiście do zdobycia przez Helenę.
Tym razem udaliśmy się do Wierzenicy, gdzie zaskoczył nas całokształt. Przede wszystkim wszystkie przedmioty do zabawy mają charakter "zrobione przez mieszkańców". Wtapiając w to okoliczne drzewa, miejscówkę na wzniesieniu, piękną pogodę okazała się to naprawdę fajna lokalizacja. 
Nasza maluda korzystała z wielu przyrządów i bardzo polubiła zakres możliwości. Nawet ja zmieściłem się na huśtawkę i nie omieszkałem z bananem na ustach robić buju buju :D 6,5/10 za całokształt.
Tym razem nie był to nasz jedyny cel. Krążące w okolicy samoloty wskazały nam kolejne miejsce do którego chcieliśmy w tym dniu dotrzeć. Było to lotnisko Aeroklubu Poznańskiego. 
Maszyny latające nad głowami, lądujące i startujące zrobiły na nas duże wrażenie. To był bardzo dobry pomysł żeby tam zawitać. Powrót do domu bez większych wrażeń ale ciężko byłoby je dostarczyć po tak udanym dniu.





















Pozdrower!




  • DST 26.16km
  • Czas 01:26
  • VAVG 18.25km/h
  • Sprzęt Srebrna łuna
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nadmorskie klimaty 5

Piątek, 24 sierpnia 2018 · dodano: 25.08.2018 | Komentarze 4

Piątkowa przejażdżka do i po Kołobrzegu. Kawka na rynku i powrót w okolice morza. Och wakacje!




  • DST 27.57km
  • Czas 01:38
  • VAVG 16.88km/h
  • Sprzęt Srebrna łuna
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nadmorskie klimaty 4

Czwartek, 23 sierpnia 2018 · dodano: 25.08.2018 | Komentarze 0

Kołobrzeg i Ustronie.




  • DST 24.28km
  • Czas 01:39
  • VAVG 14.72km/h
  • Sprzęt Srebrna łuna
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nadmorskie klimaty 2

Wtorek, 21 sierpnia 2018 · dodano: 25.08.2018 | Komentarze 0

Rodzinna przejażdżka do Gąsek pod latarnię. Ot powdychać jod ;)




  • DST 23.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 18.40km/h
  • Sprzęt Srebrna łuna
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nadmorskie klimaty

Niedziela, 19 sierpnia 2018 · dodano: 25.08.2018 | Komentarze 1

Kręcenie po wybrzeżu, głównie okolice Kołobrzegu!




  • DST 42.79km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:10
  • VAVG 13.51km/h
  • Sprzęt Srebrna łuna
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rowerowy Poznań

Niedziela, 5 sierpnia 2018 · dodano: 07.08.2018 | Komentarze 4

W nawyk weszło nam rodzinne podróżowanie. Przynajmniej jeden dzień weekendu spędzamy zwiedzając, jeżdżąc rowerami lub innymi środkami transportu niekoniecznie blisko domu. Tym razem podjęliśmy wyzwanie i pojechaliśmy rowerami do Poznania.
Jechało nam się bardzo fajnie, Helena na całej długości trasy nie stwarzała problemu. Poznawanie świata musi być w wieku 2 lat bardzo ekscytujące ;)
Poznań objechany nad rzeką, w centrum, Malta. Obiad, laczek na Rynku i pełne słońce to to co lubimy najbardziej ;)




  • DST 15.09km
  • Teren 1.00km
  • Czas 00:56
  • VAVG 16.17km/h
  • Sprzęt Srebrna łuna
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rodzinnie

Czwartek, 2 sierpnia 2018 · dodano: 03.08.2018 | Komentarze 1

Wspólna rodzinna przejażdżka po okolicy. Helena dawno nie jeździła w foteliku (pomyka na swoim Focusie ;)) i misja jest taka, że do połowy sierpnia musi trochę pojeździć żeby na wakacjach nie było problemu, że dziecko nie chce siedzieć. Młoda nabiera wagi i czuć to momentami ale za to moje nogi mają wtedy trening ;)
Miło spędzony wieczór.




  • DST 16.50km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:13
  • VAVG 13.56km/h
  • Sprzęt Srebrna łuna
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień dziecka

Piątek, 1 czerwca 2018 · dodano: 01.06.2018 | Komentarze 1

Rodzinna przejażdżka po Gminie Swarzędz. Fajnie spędzony czas ;)




  • DST 26.30km
  • Teren 16.30km
  • Czas 02:37
  • VAVG 10.05km/h
  • Sprzęt Srebrna łuna
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łomnica - Czechy - Łomnica

Wtorek, 15 maja 2018 · dodano: 18.05.2018 | Komentarze 5



Wybraliśmy się tym razem w góry. Po raz pierwszy zresztą z rowerami. Znajomi Michał i Patrycja wraz z Mają zagwarantowali nam bardzo fajny pobyt z jednym całym dniem na rowerach.
Cała trasa była monitorowana przez koleżeństwo a nam pozostawało się tylko cieszyć z bycia w tym pięknym klimacie. Momentami było naprawdę ciężko, do tego Helena zrobiła się głodna i zmęczona co znalazło upust w płaczu i złości. Niestety to nie była wyprawa jak ostatnio, gdzie największym problemem było to czy jest gdzieś po drodze plac zabaw. Tym razem dziecko musiało wytrwać ;)
Jazda z fotelikiem to jak najbardziej trafny pomysł, Michał ciągnął przyczepkę co miejscami gwarantowało gęsią skórkę. O zaletach i wadach tych środków transportu wiele już napisano i powiedziano, ja napiszę o tym przy innej okazji.
Z racji trudnego terenu, zmęczonej i głodnej Heleny nie mam w tym wpisie zbyt wiele zdjęć do pokazania. Po prostu trzeba się było skupić na dziecku i bezpiecznej jeździe. Widoki zostaną w głowie na zawsze choć to z pewnością nie nasz ostatni rodzinny wypad w góry.
Było fajowo.




  • DST 37.00km
  • Teren 17.00km
  • Czas 02:35
  • VAVG 14.32km/h
  • Sprzęt Srebrna łuna
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powidzki Park Krajobrazowy

Niedziela, 6 maja 2018 · dodano: 07.05.2018 | Komentarze 6

W ostatni dzień długiego weekendu postanowiliśmy zrobić rekonesans w okolicy Powidza. Nasza dziewicza,  pełna niewiadomych wyprawa z Heleną. Przypomnę Wam, że w zeszłym roku początki były trudne. W tym roku, no co tu dużo pisać, w planach coś bardziej dla oka niżeli najbliższa okolica gdzie mieszkamy.
Oczywiście nie możemy powiedzieć nic złego na temat Swarzędza i gminy, jeśli mamy na myśli place zabaw i atrakcje dla dzieci. Doceniamy ten rodzaj dbania o najmłodszych.
Planując wycieczkę z dzieckiem mamy nadzieję, że oprócz pogody, czynnych sklepów, choćby jednego wolnego stolika w jadłodajni - będą place zabaw. Ktoś pomyśli: "co on pisze za bzdury. Wszędzie są place zabaw". Mi też się tak wydaje i przyznam, że po pierwszym razie muszę zmienić wyobrażenia. Myślałem, że na większości mniejszych wsi jest zjeżdżalnia, jakaś karuzela czy huśtawka. Wsie naniesione na mapie nie koniecznie to gwarantują. Wtedy naprawdę doświadcza się piękna takiego wyjazdu. Wtedy właśnie poznajemy charakter swojego dziecka, to zbliża jeszcze bardziej. Nagrodą za wytrwałość jest zabawa. Dla rodziców - ulga na widok placu zabaw.
Podróżujemy z Heleną i nasze nawyki i przyzwyczajenia musimy odłożyć na bok. Trasa musi być ciekawa dla każdego z nas.


Powidzki Park Krajobrazowy ma wiele do zaoferowania. Decydując się na 70-80 kilometrów można bez trudu objechać kilka jezior i z cywilizacji wpadać w osamotnione miejsca. My wybraliśmy szlak niebieski którym objechaliśmy Jezioro Powidzkie w kierunku do Giewartowa.
Pierwsze przejechane kilometry dobrze reklamują ten region. Kilka naprawdę fajnych widoków, dzika plaża, żaglówki, wypoczywający ludzie. To wszystko w przedsezonowym wydaniu, kocham!
Płaski jak stół asfalt i i pierwsze polne drogi doprowadziły nas do Giewartowa. Na mapie "wygląda jakby był tam plac zabaw" powiedział mąż do żony. Wjechaliśmy do tejże miejscowości po ok 11 przejechanych kilometrach. "Przydałaby się teraz zjeżdżalnia" Tylko gdzie jest pz ;)
Był ale niestety dla większych dzieci dlatego Helena nie mogła skorzystać w pełni. To nie wróżyło nic dobrego biorąc pod uwagę 1/3 trasy.
Między Giewartowem a Kosewem jazda odbywa asfaltem się wzdłuż jeziora. Cały czas blisko wody z widokami na Powidz. Od Kosewa do Przybrodzina ciężka sprawa. Raz że nie widać jeziora, dwa cały czas piasek. Owszem lasy sosnowe pachną cudownie i miło się w nich jedzie, jednak my chcieliśmy cieszyć oczy widokami jeziora. Trzeba szybko zapomnieć o tym odcinku.
W Przybrodzinie odwiedzamy plażę gdzie robimy krótką przerwę aby po chwili dokończyć pętlę i dojechać do Powidza. Helena wylatała się po plaży na boso i szybko zapomniała o tym, że ostatnie kilkanaście kilometrów było nudnych.
Za to ostatni etap okazał się być bardzo fajny. Jechaliśmy obok torów wąskotorówki 2-3 razy wyjeżdżając na różnych plażach. Dzikich plażach. Cisza spokój.

Podsumowując:
Szukaliśmy miejsca na rodzinny wypad. Dla naszej trójki to nowe tereny i to miało gwarantować sukces. Szlak niebieski dookoła Jeziora Powidzkiego to fajna trasa. Odwiedzane miejscowości nie gwarantują odskoczni, alternatywy kiedy fotelik zaczyna parzyć ;) Nie było jak to się mówi tragedii i każdy z nas zachowa z niedzieli coś dla siebie.

kolorowa historia:


























Do następnego!