Powidzki Park Krajobrazowy i Jezioro Powidzkie!

Sobota, 2 listopada 2013 · Komentarze(3)
Kategoria wycieczka
Uczestnicy
Na początku tygodnia rzuciłem hasło na forum: a może by tak Powidzki Park Krajobrazowy odwiedzić? Przemo był ciekawy tego miejsca, a że ja również nigdy tam nie byłem więc była okazja. Swój udział potwierdzili Pan Jurek, Marcin, Mateusz i oczywiście Grigor co gwarantowało bardzo fajny i ciekawy dzień.

Z Grigorem i Przemem ustawka w Biskupicach i jazda w umówione miejsce. Przed Czerniejewem doganiają nas Seba i Waza, kilka kilometrów wspólnej jazdy i każdy w swoją stronę. Przepraszam jeszcze raz gnieźnieńskich bikerów za to że musieli czekać - źle oceniliśmy czas i dystans ;) Po spotkaniu między Czerniejewem a Witkowem ruszyliśmy na podbój Powidzkiego Parku Krajobrazowego.
Do Witkowa dojeżdżamy w miarę żwawo. Pierwsze co się rzuca w oczy to kolorowe bloki na osiedlu. Fajnie to wyglądało, inaczej niż do tej pory widziałem. Zdjęcie przy bombowcu i jazda dalej ;)
Po kilkudziesięciu kilometrach jesteśmy w Powidzu. Pierwszy raz miałem okazję być w tym mieście. Na samym wjeździe po lewej stronie koszary i pierwsza myśl: ciekawe jak wyglądało to chociażby 30 lat temu? Pełno żołnierzy, zaprawy, ćwiczenia itd. Teraz stoi to niemal puste poza kilkoma ciężarówkami i samochodami osobowymi. Trochę to przytłaczające ale takie czasy.
Z górki która prowadziła do centrum pierwsze spojrzenie na Jezioro Powidzkie. Uśmiech na twarzy choć ogrom tego akwenu jest nie do ogarnięcia z żadnego punktu widokowego ;/ Podjechaliśmy do sklepu, a później na plażę w celu relaksu nad wodą i konsumpcji pierwszych dawek jedzenia ;) Przybrodzin też ukazał kawałek jeziora z czego najbardziej cieszył się chyba Grigor - jak wiemy jest fanatykiem takich miejsc gdzie są jeziora ;)
Powidzki Park Krajobrazowy zaliczony jednak wycieczka dopiero w połowie. Obieramy trasę na Skorzęcin i korzystamy z możliwości jazdy w lesie. Świetna sprawa, bo asfalt zaczynał robić się nudny. Po dotarciu do Skorzęcina dostrzegam oazę spokoju. W sezonie omijam z daleka już od kilku dobrych lat, jednak teraz to całkiem miłe miejsce. Cisza ludzie cisza !!! Molo i runda po deptakach zaliczona i dalej na Gniezno.
Przez większość dnia pogoda była łaskawa niestety tuż przed I stolicą zaczyna obficie padać co nie zmienia naszego podejścia do jazdy na rowerze. Morale wysokie a grupa jeszcze silniejsza i pewna swego, że zawsze dobrze się jeździ ;)
W Gnieźnie rozstajemy się z Panem Jurkiem, Marcinem i Mateuszem. Szybka kawa na stacji i odprowadzamy Przema, najbliżej jak to możliwe Kiszkowa. Żegnamy się w Sroczynie i dalej wracam już tylko z Grzechem. We Wronczynie piątka z Grigorem i odbijam na dom. Od Biskupic zaczyna się kryzys, który sprawia że bez jakiegokolwiek stylu dojeżdżam do domu.

Wycieczka ta dała mi trochę w kość ale brakowało mi tego więc jest ok ;)
Dziękuję moim kompanom Grigorowi i Przemowi oraz ekipie BS Gniezno - Panie Jurku, Marcinie, Mateuszu - jazda z Wami to czysta przyjemność ;) Specjalne podziękowania dla Marcina za prowadzenie wycieczki fajnymi ścieżkami zwłaszcza leśnymi :)

Relacja zdjęciowa:

Kościół w Biskupicach © 19Piotras85


Ekipa podczas przerwy w Czerniejewie © 19Piotras85


Brać BS w komplecie! © 19Piotras85


Atrakcyjny IŁ i małe zamieszanie ze zdjęciami ;) © 19Piotras85


Grigor robi zdjęcie © 19Piotras85


Przerwa w Powidzu i uzupełnianie kalorii © 19Piotras85


Piotras na tle Jeziora Powidzkiego! © 19Piotras85


Wędkarz w oddali złapany megazoomem ;) © 19Piotras85


Centurion na Skorzęcińskim molo :D © 19Piotras85


Równiez na molo w Skorzęcinie © 19Piotras85

Komentarze (3)

No trzeba trzeba Seba, każdy dał radę i to się liczy ;)

19Piotras85 15:08 niedziela, 3 listopada 2013

Mimo takiej pogody było fajnie.Jeszcze się spotkamy na innej wycieczce rowerowej i będzie super.

jerzyp1956 14:32 niedziela, 3 listopada 2013
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!