Dwa jeziora
12 listopada br. w Poznaniu na ulicy Św. Marcin mój kuzyn pracujący jako kurier został śmiertelnie potrącony przez samochód ciężarowy. Kiedy na pogrzebie zobaczyłem jak jego koledzy wprowadzają stary rower owinięty białym płutnem, przystrojony rónymi kwiatami itd przeżyłem duży szok. W pewnym sensie poczułem się jakbym był na własnym pogrzebie, bo podobnie jak Szymon dość dużo czasu spędzałem na rowerze ... Już przed tą tragedią czułem że nadszedł taki moment w tym roku, że rower nieco mnie "odpychał". Szok o którym pisałem sprawił, że jakby przestraszyłem się jazdy na rowerze...
Od kilku dni wiedziałem, że w drugi dzień świąt chcę pojeździć na rowerze. Z żoną obraliśmy trasę i udało się także namówić kilka osób z rodziny. W piątkę ruszyliśmy "zaliczyć" Jezioro Swarzędz i Maltę. Pokręciłem, brakowało mi tego...