Dziś z żoną postanowiliśmy wybrać się na rowery. Nasze wspólne wypady są również bardzo fajne i lubię je tak samo jak Sylwia ;* Nie bardzo mieliśmy plan więc zaproponowałem Pałac w Czerniejewie z postojem na kawę, a później Giecz (ośrodek początków państwa polskiego) ponieważ nigdy tam nie byłem. Tak zrobiliśmy i przy pięknej pogodzie udało nam się przenieść w "stare czasy" za pośrednictwem znikających PGR, pałaców, kościołów.
Marcin - Sylwia lubi jeździć i wiem, że stać ją na takie dystanse od czasu do czasu, a nogi zregenerowały mi się dość szybko ;) Grigor - szukajcie, a znajdziecie ;)
Szacunek dla żony, że towarzyszy Tobie w rowerowych wojażach i dla Ciebie, że dałeś radę po takiej trasie na drugi dzień też przejechać konkretną wycieczkę :)
Piotras - Wiesz, że z natury nie wiem co to zazdrość, ale jednego Ci autentycznie zazdroszczę.....haha Anetka - Zawsze możesz do mnie zadzwonić, a pacierza i roweru nie odmawiam, więc sama wiesz :-)
Panie Jerzy - mi też podoba się to, że mogę pojeździć sam a jednocześnie moja żona również to lubi i wyciąga mnie na jazdę rowerem :) pozdrowienia przekazane Anetkas - to nie możliwe, że nie ma z kim jeździć :) proponuję napisać od czasu do czasu wiadomość do kilku osób jednocześnie tu na BS a na bank znajdą się chętni do jazdy w weekend. Ekipa jest mocna i wielkie dzięki im za to :)
No proszę, byliście całkiem blisko mnie,a ja pojechałam w innym kierunku :) Fajnie, ze Twoja żona jeździ i pogratuluj Jej dystansu :)... Jejku, jakby mi się przydała taka koleżanka na rower (bo mam tylko takie, co siedzą i grają w gry na fejsbuku, albo mają obowiązki matek) .... :) Ale kto wie, może kiedyś ;)