Wybrałem się dzisiaj nad Zalew Kowalski żeby przejechać "singiel Grigora". Bardzo trafny pomysł, bo dało mi to dużo frajdy. Śnieg pod kołami świeży, dobrze trzymał moją przednią Nobby Nic 2,25. Swoją drogą świetne opony! Pogoda wyśmienita, słońce- dzięki że jesteś:D
Muszę się przyzwyczaić do krótszych wypadów na rower. W 2016 roku Sylwia i ja zostaliśmy rodzicami i urodziła nam się córka Helena ;) Przy okazji dzięki żono za wyrozumiałość:*
Komentarze (7)
Gratuluję Piotras:) Kiedy dziecko malutkie to jeszcze w miarę ten czas jest. Mój syn ma lat 5 i czasu na rower praktycznie nie mam wcale:) Pozdro.
Aha i jeszcze coś. Kiedyś za szczeniaka w miejscu z 2 zdjęcia spędzaliśmy z kumplami ciepłe, letnie chwile kąpiąc się w zalewie, albo przy zimnej wodzie zmieniając napisy na tej białej tablicy na takie: "Zbiornik wódy wal konia. Nieupoważniony sęp broniony" Śmiechu było co niemiara :-)
By to h...i! Trudno się mówi - następnym razem Cię dopadnę Piotras! Zobaczysz :-)))) Swoją drogą nie poznaję gościa - nie dość, że jeździ, to na blogu zdjęcia wstawił!!!! Szok :-) Ps. z tym singlem "Grigora" to bez przesady hehe, to że spadłem kiedyś jadąc tym singlem ze skarpy do jeziora, to nie znaczy że on mój :-) Pozdrówka bracie - tak trzymać!