#29 Asfaltowa pętla
Piątek, 3 listopada 2017
· Komentarze(3)
Wyskoczyłem pokręcić korbą chwilę przed zachodem słońca.Trasa wiodła asfaltami, które obierałem spontanicznie. I tak wiedząc już, że będę przejeżdżał przez Kocią zadzwoniłem do Seby. Kolega był w domu i udało się pogadać po dość długim czasie cośmy się nie widzieli.
Wiatr mi nie przeszkadzał, bardziej mżawka ale wypad udany. Przed Jankowem miałem duże szczęście. Otóż moja latarka oświetliła przebiegające przede mną jelenie. Widywałem je już w okolicy i zawsze było ich siedem. Ile tym razem nie wiem ale rumot był nieziemski. Wcześniej ich nie słyszałem i cieszę się, że nie znalazłem się na ich bezpośredniej drodze, bo pewnie zrównały by mnie z ziemią.
Pewien myśliwy powiedział mi kiedyś, że jeśli znajdziemy się na drodze jelenia, daniela to niezwłocznie należy się położyć. To jedyna szansa żeby zdrowo wyjść z takiego spotkania ponieważ zwierzęta te nas po prostu przeskoczą.
Tak zrobiłem i po chwili byłem na glebie. Na szczęście wszystkie przebiegły przede mną i wróciłem cały i zdrowy do domu.
Dzięki Seba za chwilę poświęconego czasu! Pozdrower
Wiatr mi nie przeszkadzał, bardziej mżawka ale wypad udany. Przed Jankowem miałem duże szczęście. Otóż moja latarka oświetliła przebiegające przede mną jelenie. Widywałem je już w okolicy i zawsze było ich siedem. Ile tym razem nie wiem ale rumot był nieziemski. Wcześniej ich nie słyszałem i cieszę się, że nie znalazłem się na ich bezpośredniej drodze, bo pewnie zrównały by mnie z ziemią.
Pewien myśliwy powiedział mi kiedyś, że jeśli znajdziemy się na drodze jelenia, daniela to niezwłocznie należy się położyć. To jedyna szansa żeby zdrowo wyjść z takiego spotkania ponieważ zwierzęta te nas po prostu przeskoczą.
Tak zrobiłem i po chwili byłem na glebie. Na szczęście wszystkie przebiegły przede mną i wróciłem cały i zdrowy do domu.
Dzięki Seba za chwilę poświęconego czasu! Pozdrower