Pojechałem do sklepu rowerowego by zakupić smar do łańcucha. Wyjechałem w czasie zachodu słońca i dzięki temu miałem okazję przetestować także latarkę czołową. Taki bajer, powinna się sprawdzić ale dziś nie chciała się trzymać kasku. Opaska gumowa spadła mi na szyję z tyłu i kask zaczął mnie uciskać. Chujnia. Ale coś tam poświeciła, sarny widziałem okazale, trzeba to dopracować. Jeździłem też po ścieżce przy Jeziorze Swarzędzkim i muszę przyznać, że teraz to jest ścieżka! Dobrze było :-)
Komentarze (4)
Posiadam czołówkę i bardzo sobie ją chwalę. Też miałem problem z mocowaniem, ale w końcu po latach opanowałem jak to mocować;-) Daszek mocno pomaga;)
Szkoda tylko, że do fajnej ścieżki w Swarzędzu jedzie się przez te dotychczasowe, niefajne. Chyba, bo dawno nie skręcałem nigdzie w bok, bo się boję :) DK92 przynajmniej nie jest z kostki :)