Lany poniedziałek spędziliśmy w Kiszkowie. Plan był taki, że Sylwia i Helena jadą samochodem, a ja pojadę rowerem robiąc tripa 50+. Wiatr nie zniechęcił mnie w ogóle i o 10.40 ruszyłem naładować endorfin we krwi. Jechało się mega dobrze, rower sprawujący się na piątkę dał mi dziś dużo frajdy. Jedyne co wiedziałem to to, że chcę dojechać do Niedźwiedzin, Rejowca i Stawian, a dojazd do tych miejscowości to po części spontan. Zaliczyłem pierwszą w tym roku "glebę". To tylko uślizg przedniego koła ale podobało mi się, zawsze to nowe doświadczenie, a twierdzę, że upadać też trzeba umieć.
Zalew Kowalski
Wszędzie woda, każdy rów pełen wody
Kłody, dla mnie to piękno, mam słabość
Arboretum czeka na prawdziwą wiosnę
Jezioro Zielonka
ośrodek naukowo – dydaktyczny Uniwersytetu Przyrodniczego
Głęboczek
okolice Gaci
Kopalnia Niedźwiedziny 1
Kopalnia Niedźwiedziny 2
Kopalnia Niedźwiedziny 3
Ciu ciu...
Pio
Tuż po
Efektem krzywa kierownica
Kolorowo rowerowo
Mała Wełna
Dolina Małej Wełny
Dolina Małej Wełny
Tak to dziś wyglądało. Zdecydowanie lepszy, ładniejszy drugi dzień świąt. Tradycji oblewania wodą doświadczyłem tylko w rodzinnym domu. Nigdzie indziej nie widziałem co by ktokolwiek polewał kogokolwiek wodą. Czy ta tradycja w Wielkopolsce zanika? Nie wiem. Dzięki i do zobaczenia. Pozdrower
Komentarze (10)
Wydało się, że jeździmy po lesie i Ci pokazuję okolice gaci! Tylko nie mów czyich gaci.
Kłody też coś w sobie mają - właśnie zapach drewna, poza tym słoje to coś niesamowitego (zapis historii drzewa i piękny wzór)... no oczywiście pod warunkiem, że nie jest to pozostałość po lesie wyciętym w pień. Niestety ścinki zupełne przez ostatnie kilka-kilkanaście lat zniszczyły wiele pięknych zakątków w lasach w moich okolicach :-(
Grigor- kłody=zapach, kolor drewna. Nie potrafię tego dobrze opisać, tak jak zdaję sobie sprawę, że drzewa same w sobie są piękniejsze. Trip wyszedł fajny, trochę się pogubiłem w pewnym momencie. Jednak koniec końców trafiłem na właściwą ścieżkę. Po części dzięki Tobie, bo Ty mi pokazałeś okolice Gaci.
Ale zdjęć najebałeś Piotras! A propos kłód - co Ty w tym pięknego widzisz? Piękne kłody to te stojące, zielone. Ale trip elegancki tej niedzieli odwaliłeś, no i dobrze, że cały wróciłeś!
A jeśli "obawiały" się będą jedynie panny nastawione na tego typu doznania - niech to trwa. Byle nie wróciło do etapu taniej używki dla niedorobionych "hoolsów" :)
Fajne foty. No i szablon bloga jakby się zmienił na "swojszy" :)
Śmingus mam nadzieję umrze śmiercią naturalną. Kilka razy jako bachor wracałem cały mokry przez kilkadziesiąt kilosów rowerem w zimnie, bo się komuś spodobało połączenie: rowerzysta + wiadro wody.