Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2012

Dystans całkowity:688.87 km (w terenie 297.00 km; 43.11%)
Czas w ruchu:35:42
Średnia prędkość:19.30 km/h
Liczba aktywności:28
Średnio na aktywność:24.60 km i 1h 16m
Więcej statystyk

praca

Wtorek, 21 sierpnia 2012 · Komentarze(0)

praca

Poniedziałek, 20 sierpnia 2012 · Komentarze(0)

Wycieczka tak jak lubię :)

Sobota, 18 sierpnia 2012 · Komentarze(7)
Kategoria wycieczka
Dobra, niech będzie - jestem nygus :D

Dlatego dodam ten wpis dziś po przespanej świetnie nocy, wypoczęty i zrelaksowany, a nie jak wczoraj zmęczony i bez pomysłu na wpis... ;p

- piątek -

Zacząłem pisać do Grzecha eski żeby zbadać sytuację czy mógłby się gdzieś wybrać w sobotę. Nic nie planował ale wiedział, że na pewno gdzieś będzie jeździł więc zaproponowałem mu moją wizję na sobotę. Czerniejewo i nadleśnictwo Nekielka - tak blisko, a w Czerniejewie nigdy nie byłem i po okolicznych lasach także nie śmigałem więc byłaby wyśmienita okazja :) Grześ podłapał i tak ukształtowała się myśl już w piątek (choć nie do końca, bo czekałem na info czy Wojtas pożyczy Grzechowi rower :)

- sobota -

Pobudka 7.00 i jazda z kosiarką rów przed domem skosić :), a w głowie przygoda już na wyciągnięcie ręki. Na 9.30 w Uzarzewie , ja spóźniony nieco co Grzegorz lubi mi zawsze wypomnieć ;p 5 minut się zdarza spóźnić :D
No to jazda - na Biskupice, jak niemal zawsze brzegami jeziora Dębiniec i dalej na Brzostek...przejeżdżaliśmy przez Kociałkową Górkę i postanowiliśmy podjechać pod blok Seby ( może wywiniemy mu jakiś numer przy aucie ? :D ) W oknie dostrzegliśmy jego żonę i poprosiliśmy żeby go obudziła i już po chwili ukazał nam się ludzik o podkrążonych oczach, przechlanych z lekko zatartym umysłem :D ale szybko doszedł do siebie i ku naszemu zaskoczeniu stwierdził, że jedzie z nami :) ( Seba, Grigor i ja to jest nasz podstawowy komplet i chyba nie tylko ja tak sądzę :)

Pojechaliśmy do Czerniejewa, które odwiedziłem pierwszy raz, miasteczko jak dla mnie niezbyt piękne ale co nas zaskoczyło to to, że podchodzili do nas ludzie, witali się jakbyśmy się znali już dłuższy czas, jakaś panienka najpierw zwróciła nam uwagę żebyśmy nie przeklinali, a kiedy wyszła ze sklepu i wracała zaczęła kręcić z nami bajere :D to było co najmniej dziwne :D Pizza za którą czekaliśmy 30 minut nie była najgorsza a wchodziła jeszcze bardziej przyjemnie bo szamaliśmy ja w parku na trawce obok fajnego pałacu :)

Dalej ruszyliśmy na Gniezno żeby odbić w kierunku Łubowa, później Ostrów Lednicki ( chcieliśmy popłynąć na wyspę promem - w soboty za friko - jednak koleś nie pozwolił nam wziąć ze sobą rowerów na pokład wiec odpuściliśmy ;) Dalej udaliśmy się w stronę Pobiedzisk nieco okrężną drogą bo przez Latalice - asfalt sprawił, że zrobiło się strasznie niewygodnie w dupsko. Z Pobiedzisk odprowadziliśmy Sebastiana do domu i razem z Grzechem tak jak zaczęliśmy w dwóch tak skończyliśmy wyprawę... (tzn ja pierwszy dojechałem do domu a Grzechu pojechał dalej)

O tym, że było mega śmiesznie i lajtowo pisali już Seba i Grigor, ja dodam tylko, że tego właśnie najbardziej brakuje kiedy się człowiek nie widzi kilkanaście dni czy kilka tygodni...

Wycieczka na 6 a i najdłuższy dystansik wyszedł 106,32 :D

oto kilka zdjęć z tego wypadu:


j. Brzostek - Grigor i Piotras - zsynchronizowany układ z rowerami :D © 19Piotras85



Grigor ;) © 19Piotras85



Seba ;) © 19Piotras85



Pizza nie express ale bardzo pyszna © 19Piotras85



Piotras na tle Pałacu w Czerniejewie :) © 19Piotras85



Sesja sesji, ale żeby tam wejść co Grigor musiał się nakombinować :D © 19Piotras85



artystyczna część mnie się odezwała :) © 19Piotras85



Dzięki panowie za wczorajszy wypad, jesteście niesamowici ;)

praca

Piątek, 17 sierpnia 2012 · Komentarze(0)

praca

Piątek, 17 sierpnia 2012 · Komentarze(0)

praca

Piątek, 10 sierpnia 2012 · Komentarze(0)

Reanimacja amortyzatora :D

Piątek, 10 sierpnia 2012 · Komentarze(3)
Kategoria wycieczka
Wczoraj (czwartek) ustawiłem się z Kenhill`em na serwis mojego amortyzatora. Wyjazd 15.00, zadzwonił Seba i przyjął propozycję kręcenia co okazało się zajebistym wypadem. Pomyliłem tylko gdzie leży Ułanowo i wyszło znacznie więcej km niż zakładałem (zamiast zobaczyć na mapie :D )

Amor działa świetnie, zwiększyliśmy skok ze 100mm na 120mm co znacznie zmieniło charakter pracy widelca. Co z główką ramy ? wali mnie to! od razu się nie zjebie. W przyszłości chce fulla, a teraz jest tak i tak raczej zostanie :D

Ogólnie wyjazd udany, dzięki Seba za rozmówki i śmieszne sytuację bez których solowe wypady nie są tym samym co jazda ekipką (i nigdy nie będą). Dzięki Kenhill za serwis, opiekę nad moim rumakiem i w ogóle :D

Ps. ... pozdrower dla jak on miał, no ten no ... Hermana, który nawet nie podszedł się przywitać kiedy staliśmy przy sklepie, a jakiś czas temu na forum na jazdy się "umawiał" ...

praca

Czwartek, 9 sierpnia 2012 · Komentarze(0)

praca

Środa, 8 sierpnia 2012 · Komentarze(0)

kółeczko w okolicy

Wtorek, 7 sierpnia 2012 · Komentarze(2)
Kenhill tak jak gadaliśmy w sobotę 44.66 ;)

ogólnie fajnie się jechało, między jeziorem Dębiniec a Brzostek ostatnio jeździ mi się jakoś dziwnie, wolno, ciężko, okropnie...poza tym fajna trasa na popołudnie po pracy :)

Traska:

Sarbinowo - Łowęcin - Swarzędz - Gruszczyn - Katarzynki - Uzarzewo - Biskupice - Promno - Kociałkowa Górka - Buszkowiec - Glinka Duchowna - Kostrzyn - Sokolniki Gwiazdowskie - Sarbinowo