Jazda nieco inna niż zwykle, bo treningowa. W minioną sobotę podczas wypadu z Grigorem i Sebą po 80-tym przejechanym kilometrze nogi odmówiły posłuszeństwa ;/ Masakra była co dość znacznie wpłynęło na moje ego i dało mi do zrozumienia, że muszę to zmienić. Od wczoraj zacząłem misję pod kryptonimem "siłowy maj" ;) Korzystam z pętli XC Pobiedzisk i w miarę możliwości przyspieszam, zwłaszcza na podjazdach ;)
Ustawka z Grigorem dziś doszła do skutku, trochę czasu mieliśmy więc plany nie były sprecyzowane poza tym, że chcieliśmy pojechać na Dziewiczą Górę co w pełni zrealizowaliśmy :) Dziś miała miejsce moja druga próba podjazdu na killera, pierwsza w spd i od razu udana w 100% ;) Cieszę się, bo podjazd ten ma miano jednego z najtrudniejszych w naszym regionie. Miła pogawędka pod wieżą, kawa na pobudzenie i jazda dalej. Objechaliśmy spory kawał Puszczy Zielonki zaliczając kilka podjazdów i zjazdów które były naprawdę hardcorowe;) Dzięki Grigor za dobry trip! Pozdro Bracie ;)
Przesilenie czy to wiosenne czy jesienne działa na mnie tak, że zaczynam omijać rower, jakoś nudno się robi dookoła, zero werwy itd. Rower na mnie patrzy i woła: "Piotras!, hej Piotras! rusz dupę i bierz rower między nogi, bo ile możesz omijać garaż i udawać, że nic się nie dzieje ;)?" Ale ciężko jest, aż przychodzi taki moment w którym czuje, że to już blisko i w końcu wybiorę się na przejażdżkę ;) Tak było dziś, obrałem trasę jaką zrobiłem ostatnio właśnie 5 marca, żeby zobaczyć ile przez ten czas straciłem. Przepracowana zima daje jednak dużą rezerwę i porównując obie solówki jest bardzo podobnie ;)
Wiosna! z lasu pachnie, a wiatr ma ciepłe powiewy. Jest pięknie ;)
Porównanie:
5 marca
46.82 km 01:53 h 24.86 km/h Maks. pr.:50.66 km/h Temperatura:12.8
17 kwietnia
46.19 km 01:58 h 23.49 km/h Maks. pr.:40.71 km/h Temperatura: 21