Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2013

Dystans całkowity:502.89 km (w terenie 330.00 km; 65.62%)
Czas w ruchu:25:38
Średnia prędkość:19.62 km/h
Maksymalna prędkość:47.07 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:71.84 km i 3h 39m
Więcej statystyk

PK Promno

Środa, 21 sierpnia 2013 · Komentarze(0)
Wypad bez spiny, na podtrzymanie kondycji. Kilka mocniejszych podjazdów, kilka technicznych zjazdów i fajna zabawa. Po przyjeździe do domu laczek z tyłu, nie mam już dętki więc łatki w ruch żeby rower był gotowy do jazdy.

"Puszcza Zielonka" one more time

Poniedziałek, 19 sierpnia 2013 · Komentarze(0)
Poniedziałek w pracy zleciał nawet dobrze, a że żadnych planów nie miałem postanowiłem dać dyla na rower ;) Wiedziałem, że w grę wchodzi teren więc ruszyłem na Kołatę by po chwili wbić się do lasu. Dojechałem do Tuczna i nie chcąc dublować niedzielnego wypadu pojechałem czerwonym szlakiem do Murowanej Gośliny. Dawno nie korzystałem z całego tego odcinka, fajnie było sobie przypomnieć ten miejscami piękny szlak. Na "Zielonym Wzgórzu" posiedziałem na ławce po czym udałem się w dalszą drogę. Bardzo często jeżdżąc po puszczy obieram sobie za cel Dąbrówkę Kościelną i tak też było tym razem :) z Dąbrówki na Wronczyn, Pobiedziska, Górę i do domu. Nie spieszyłem się specjalnie, często zerkając na licznik by nie przesadzać z prędkością. Była to bardzo przyjemna przejażdżka i nie chciałem za niczym gonić. Poza tym po niedzieli lekko bolało mnie kolano i musiałem je trochę "rozjeździć" Wypad udany.

Pakr Krajobrazowy "Puszcza Zielonka"

Niedziela, 18 sierpnia 2013 · Komentarze(0)
Miałem dziś śmigać do Piechcina z chłopakami z Gniezna. Niestety plany musiały się zmienić i miałem od rana kilka godzin na jazdę. Zadzwoniłem do kolegi Norberta czy nie pośmigał by ze mną, a on nie odmówił więc było raźniej. Pojechaliśmy na Dziewiczą Górę. Pod samym killerem stwierdziłem, że spróbuję podjechać choć nie było takiego planu wcześniej. Udało się i jak do tej pory bilans wynosi: na 3 podjazdy 2 zaliczone i dwa w spd ;) Później objazd gminy Murowana Goślina i powrót przez Kołatę do domu. Niedziela zaliczona do udanych ;) Dzięki Norbert za wspólne kręcenie ;)

Nadwarciański Szlak Rowerowy odc. wschodni - dzień 2

Niedziela, 11 sierpnia 2013 · Komentarze(5)
Kategoria wycieczka
Uczestnicy
Niedziela 11.08.13

W niedzielę mieliśmy wyjeżdżać z Pyzdr o 7 rano. Udało mi się namówić Grzegorza żeby jednak do 7 spać, a wyjechać o 8 rano. Zresztą i tak śniadanie nie byłoby gotowe więc zanim pojawiło się na stole mieliśmy czas na przygotowanie rowerów do dalszej jazdy. Właścicielka się postarała i mogliśmy się cieszyć wiejskim jadłem ;)

Pyszne śniadanie było podstawą udanego dnia © 19Piotras85


Bardzo spokojnym tempem ruszyliśmy przed siebie. Początkowo asfaltem, co było dobre bo trzeba rozgrzać mięśnie. Pierwszą większą miejscowością było Orzechowo. Za czasów PRL-u znane w całej Polsce jako zagłębie płyt wiórowych i tego typu wyrobów. Cały Swarzędz się u nich zaopatrywał więc pewnie niektóre meble mają jeszcze naklejki gdzieś z tyłu ;) Te zakłady ciągnęły się wzdłuż ulicy po lewej i prawej stronie i nie miały zamiaru się kończyć. Człowiek jakby zatrzymał się w czasie, to było naprawdę fascynujące wrażenie. Od tej pory wbijamy się na wał przeciwpowodziowy i jedziemy tak jak lubimy.

Ten wzór to jedyne co nas interesowało na całej trasie ;) © 19Piotras85


Orzechowo za nami i już tylko leśne ścieżki © 19Piotras85


Dojechaliśmy do promu którym mięliśmy zmienić stronę rzeki. Niestety okazało się, że jest on czynny od godziny 12.
Jedyną możliwością było przejść na druga stronę przez most kolejowy. Długi i bardzo ładny mimo swojego już wieku. Deski ruszały się pod nogami i na początku przeprawy ciężko było cieszyć się widokami. Pełne skupienie ;)

Jeszcze wtedy nie wiedziałem, że będę musiał łazić po mostach ;) © 19Piotras85


Piękny, długi i niebezpieczny! © 19Piotras85


A Tak prezentowała się Warta z lotu ptaka © 19Piotras85


Dobrze, że TGV nie jechał :D © 19Piotras85


Po przekroczeniu mostu udaliśmy się do miejsca gdzie kursuje prom, oczywiście jeśli akurat trafisz, że przeprawia. Tutaj szlak przybierał różne formy wałowo-asfaltowo-szutrowe co jak zawsze w takich przypadkach ma swoje dobre i raczej dobre strony. Dużo się działo i nie wiadomo było gdzie patrzeć. To jakaś fajna łąka, to dom, to owce, to ciągnik, kombajn, dziura, ludzie do kościoła itd. W pewnym momencie (okolice Zaborowa) wały zrobiły się mało przyjemne do jazdy. Widać było, że nie odbywał się tam ruch jakimkolwiek ciężkim sprzętem.

Na tle pięknej rzeki Warty © 19Piotras85


Od 12-18 w niedziele :D © 19Piotras85


Czas się zatrzymał ale jechać trza było © 19Piotras85


Chciałoby sie poleżeć © 19Piotras85


Ja się chyba urodziłem żeby jeździć rowerem ;) © 19Piotras85


Remont mostu © 19Piotras85


Jedno z ostatnich zdjęć zrobionych z wału, piękne! © 19Piotras85


Postanowiliśmy pojechać szlakiem niebieskim, który wiódł wzdłuż rzeki ale miedzy wioskami. Dla nas był to również bardzo ciekawy wybór, bo po prostu to lubimy ;) Celem był Śrem w którym to kończyła się nasza przygoda ze szlakiem. Odbiliśmy na Kórnik i dalej do domów.

Nie wiem jak można było zaniedbać tak piękny budynek? Polska © 19Piotras85


Zalany tunel, a prom gdzie ? ;) © 19Piotras85


Wieża ciśnień w Śremie © 19Piotras85


I tak można © 19Piotras85


Śremski ryneczek © 19Piotras85


Wycieczka była bardzo, bardzo fajna. Grzegorz Twoje towarzystwo jest bez wątpienia wielką tego zasługą. W sobotę ze względu na deszcz niektórych pięknych miejsc nie fotografowaliśmy ale wierzcie, że zostaną one głęboko w naszej pamięci. Ktoś na blogu u Grigora napisał, że ze względu na tą pogodę nikogo nie było na szlaku, bo normalnie jest dużo ludzi. Szczerze ? Dzięki Bogu, bo to było prawdziwe odizolowanie od rzeczywistości. Piotras i Grigor z cukru nie są i dali radę ;)
Miło mi, że mogłem się z Wami podzielić pięknymi przeżyciami. Pozdrawiam ;)

Ps. dziękuję Tobie Grigor za udostępnienie zdjęć.

Nadwarciański Szlak Rowerowy odc. wschodni - dzień 1

Sobota, 10 sierpnia 2013 · Komentarze(10)
Kategoria wycieczka
Uczestnicy
Na początku dziękuję kumplowi Mateuszowi, który poświęcił swój czas i zgodził się zawieść mnie i Grzegorza na „start” wycieczki czyli zbiornik zaporowy Jeziorsko na rzece Warcie.

Sobota, 10.08.2013

Od samego rana pogoda nas nie rozpieszczała, padał deszcz i wiał wiatr. Im bliżej byliśmy celu (zapora) tym mniej chciało nam się wysiadać z ciepłego i suchego auta, no ale trzeba być twardym nie miętkim ;) W miarę szybko ogarnęliśmy się z torbami, sakwami i ruszyliśmy przed siebie, Witaj przygodo!

Grigor i Piotras na tle zbiornika Jeziorsko © 19Piotras85


Szlak prowadzony jest zadbanymi wałami przeciwpowodziowymi co sprawiało, że mimo deszczu jechało się dobrze. Na odcinku od zapory do miasta Uniejów i później Koła towarzyszyło nam wiele krów, które zielonej trawy miały pod dostatkiem. To chyba wpływ Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Kole, bo w okolicach Poznania nie widać takiej ilości pastwisk i tylu sztuk bydła. Warta wydawała się płynąć ospale, jakby pogoda również dawała jej się we znaki. Wśród rozległych traw rzeka prezentowała się bardzo pięknie.

Ścieżka NSR z kilometra na kilometr była coraz lepsza © 19Piotras85


Po około 20 kilometrach dotarliśmy do miasta Uniejów. Przywitało nas ono Koźlakami, domami pod strzechą oraz indiańskie szałasy. Coś nowego w starym stylu, miłe dla oka. Kawałek dalej termy i zamek-dawna rezydencja arcybiskupów gnieźnieńskich z poł. XIV w.
Pojechaliśmy zobaczyć miasto po drugiej stronie rzeki, zadbane z bardzo ładnymi kamienicami i kościołami. Jedno z najładniejszych miast na szlaku.
Nie mieliśmy pojęcia co czeka nas dalej. Plan był taki żeby w sobotę przejechać połowę trasy i spokojnie poszukać noclegu. Ruszyliśmy więc dalej w kierunku Koła.

Kawałek przed Uniejowem, przerwa na zdjęcie © 19Piotras85


Zamek arcybiskupów gnieźnieńskich z poł. XIV wieku © 19Piotras85


Odcinek Uniejów – Koło jest chyba najbardziej dziewiczy i spokojny. Krajobraz się nie zmienia. Pierwszy raz w życiu widziałem na własne oczy orły bieliki. Cudowne ptaki, wielkie i szybujące jakby oznajmiały, że to one tu rządzą.Większe oznaki cywilizacji to autostrada którą pokonujemy tunelem ( jakie to cudowne uczucie kiedy nie pada i nie wieje ;) ) i droga krajowa 92 właściwie w samym Kole.
Nie angażowaliśmy się zbytnio żeby dokładnie zobaczyć to miasto. Zrobiliśmy to przy okazji szukania czerwonej stacji benzynowej na której można kupić najlepszą kawę. Większe miasta nie są tak imponujące i miłe jak te mniejsze, dlatego nie zależało nam żeby po odizolowaniu od cywilizacji gościć dłużej w mieście. Uciekamy na łono natury!

Piękna droga na wale przeciwpowodziowym © 19Piotras85


Przemoknięty a uśmiechnięty ;) © 19Piotras85


Tunel niczym zbawienie, wystarczyło żeby zacząć świrować ;) © 19Piotras85


Wspomniane orły bieliki, zoo to nie ich miejsce! © 19Piotras85


Najpiękniejszy Ratusz wg Głosu Wielkopolskiego, Koło © 19Piotras85


Między Kołem a Koninem korzystamy z przeprawy promowej. Od tej pory towarzyszą nam głównie drogi asfaltowe. Ma to duży wpływ na tempo naszego przejazdu, jak również na zmianę otoczenia. Fajnie było zobaczyć jak żyją ludzie, stare stodoły, domy i wiele innych ciekawych rzeczy. Konin również „zaliczamy” na szybko. Zaczęliśmy się zastanawiać nad noclegiem, czy damy radę dojechać do Zagórowa, a najlepiej do Pyzdr. Grzegorz i ja znamy swoje możliwości i charaktery dlatego po kilkunastu przejechanych kilometrach byliśmy spokojni i pełni optymizmu, że musi być dobrze ;)
Dotarliśmy do Pyzdr ok. godziny 18.00. Na rynku korzystamy z dobrodziejstw telekomunikacji i już po kilku minutach mogliśmy z pełną ulgą udać się do Gospodarstwa Agroturystycznego „Pod kogutem”

Minuta drogi za Kołem a tu taki widoczek © 19Piotras85


Raz w lewo, raz w prawo. Warta © 19Piotras85


Nadwarciański Szlak Rowerowy © 19Piotras85


Prom "Zdzisław" © 19Piotras85


I Genowefa też na szlaku się znalazła ;p © 19Piotras85


Kogut czekał na nas z otwartymi ramionami © 19Piotras85


Sobotni dzień mimo deszczu i wiatru przyniósł nam wiele wrażeń. Warta okazała się dla nas przyjazna i pokazała nam jak to jest żyć u jej boku od setek lat. Za wytrwałość i wysiłek wieczorem poszliśmy nagrodzić się piwem i spotkać ze znajomymi.
Osobiście pozdrawiam Patrycję i Paulinę. Dziękuję w imieniu swoim i Grzesia za towarzystwo, bo gdyby nie Wy pewnie siedzielibyśmy w pokoju ;)

Szczera piątka i uśmiechnięte japy ;) © 19Piotras85


Wspólne zdjęcie, browarek i miłe pogawędki © 19Piotras85


W którą celowałem nie pamiętam ;) © 19Piotras85


Tak właśnie zakończyła się sobota, którą długo będziemy mieli z Grigorem w pamięci. Oby więcej takich przygód mój kompanie ;)

praca

Wtorek, 6 sierpnia 2013 · Komentarze(0)

Malta z Grigorem

Sobota, 3 sierpnia 2013 · Komentarze(0)
Kategoria wycieczka
Po południu w upale ;) Na Maltę, później przez miasto na Koziegłowy i dalej lasem do Tuczna. Rozjazd na jednej z krzyżówek na chatę. Fajna jazda, upał dawał się we znaki ale nie było aż tak źle ;)