W sobotę wybraliśmy się z Grigorem do rezerwatu "Śnieżycowy Jar". Nigdy tam nie byłem i chciałem poznać drogę, a przy okazji zaliczyć dobrego tripa. Pogoda dopisała, a towarzystwo Grzecha dodało reszty otoczki :) Śmiechu co nie miara. Rezerwat bardzo mi się podoba, nie mogę się doczekać wiosny i kwitnących śnieżyc wiosennych. Warta też fajnie się prezentuje. Będąc tam warto podjechać i przez chwilę popatrzeć na większą rzekę. Powrót przez Puszczę Zielonkę znanymi szlakami. Dzięki Grzechu za towarzystwo!
Cześć Wszystkim! Wpisuję tutaj dwa ostatnie wypady. Jeden 34 kilometry pętla PK Promno solo po pracy ;) Drugi ostatnia niedziela, z Sylwią i Grigorem. Mgła, lekki chłód, ciepła herbata i oczywiście rower ;) Było bardzo miło i sympatycznie. Chciałem zabrać towarzyszy na pewna górkę w Rybnie Wielkim z której można podziwiać Jezioro Rybiniec. Niestety mgła ograniczyła zapały. Pozytywne jest to, że we mgle całe otoczenie jakby przeniosło się w czasie. Masz wrażenie, że za chwile wyskoczy jakiś Viking albo Robin Hood z łukiem ;) Ponad 70 kilometrów naprawdę wyzwoliło wiele pozytywnych emocji. Dawno się tak nie czułem ;) Dziękuję żonie i Grigorowi za wspólne kilometry ;) Tutaj link do mojego bloga na Facebooku. Zapraszam do polubienia i oglądania zdjęć ;) https://www.facebook.com/pages/Piotras-mój-rowerow...