Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2018

Dystans całkowity:248.68 km (w terenie 20.28 km; 8.16%)
Czas w ruchu:12:11
Średnia prędkość:20.25 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:49.74 km i 3h 02m
Więcej statystyk

Zielarki z Gorzuchowa

Piątek, 16 lutego 2018 · Komentarze(8)
Uczestnicy
Zgadałem się z Rolnikiem na wspólną stówkę. Wyszło fajnie, bo oboje mieliśmy dziś wolne od pracy. Mati miał plan odwiedzenia Zielarek z Gorzuchowa, a ja przystałem na tą zimową atrakcję. Oczywiście celem nie mniej ważnym było przejechanie dziś 100km.
Po drodze odwiedziliśmy kilka pomników upamiętniających Powstańców Wielkopolskich oraz ich grób na cmentarzu w Kłecku.
Wiele się dziś dowiedziałem od Mateusza, który jest prawdziwym patriotą i bardzo dużo wie na temat wielu postaci z kart historii naszego regionu.
Wycieczka przebiegała bez większego zmęczenia, słoneczko zaświeciło po 11 i to dodało  nam mega kopa pozytywu. Do Zielarek trafiliśmy bez problemu. Zielarki online . Człowiek wyobraża sobie to co spotkało te kobiety za niewinność, to żal się robi. Dziś aktywiści zamykani i zabijani kiedy są niewygodni są takimi Zielarkami dzisiejszych czasów.
Przejeżdżaliśmy przez Kiszkowo dlatego postanowiłem pokazać Rolnikowi kilka fyrtli. Było trochę czasu żeby usiąść i nacieszyć się widokami. Kiszkowska ostoja
Powrót z Kiszkowa do domu czyli na ok 75 kilometrze wiatr zaczął dawać się we znaki. Do tego stopnia, że dwa kilometry przed domem opadłem z sił. Wiało tak w mordę, że kląłem wniebogłosy żeby dodać sobie energii. Udało się i pierwsza stówka w tym roku i od 2-3 lat stała się faktem.
Dzięki Mati za fajnego tripa, ciekawe opowieści i pierwszą stówkę.

Zapiski Typa:
































Bardzo na miejscu

Niedziela, 11 lutego 2018 · Komentarze(1)
Kategoria bez zdjęcia
Po południu miałem okienko wolnej chwili i tak bez aparatu, plecaka i zbędnych postojów ruszyłem na fajną dla mnie "pętlę Piotrasa". Pętla zawiera zjazdy, podjazdy, leśne ścieżki, polne drogi i asfalt. Do tego mogę ją dobrowolnie modyfikować w zakresie od 20 do 30 km, co kwalifikuje ją jako "bardzo na miejscu", bo cały czas jestem blisko domu.
Dziś spotkałem pewnego Pana, który szedł na spacer z psem. Coś tam zagadałem po czym mówi mi, że "tam dalej nie przejadę, bo są koleiny i błoto i lód. No chyba, że znam tą drogę". Nic nie odpowiedziałem, ale pomyślałem jedno: Panie, w tej chwili jadę rowerem cross country (a było to akurat na stromym odcinku pętli). Ten rower i ja wszędzie przejedziemy, bo jesteśmy do tego stworzeni. Nie cofnę się bo ktoś mnie straszy, albo jego głowa nie ogarnia jazdy rowerem w takim terenie ;)
Martwił się o mnie :)

Minusowe ciemno

Piątek, 9 lutego 2018 · Komentarze(2)
Kategoria ze zdjęciem
Wyjechałem przed zachodem słońca, by największą rozkosz z jazdy czerpać po zmroku. Lamp nakupowałem i nie straszna mi żadna ciemność. Nawet ta między drzewami ;) Lubię ten dreszczyk emocji i adrenalinę, którą daje ciemność. Dlatego ostatnio częściej ruszam po południu. Fajna i mroźna wyrypa, choć przyznam że wróciłem do domu solidnie zmęczony. Mam nadzieję, że te kilometry zimowe będą miały przełożenie na "łatwość" pokonywania kaemów latem ;)
Co do prostej kiery: Muszę poszukać optymalnych ustawień kierownica-wysokość siodła. Nie mogę się spasować, do tego wczoraj cały czas plecak i czułem odcinek szyjny, który pod koniec kręcenia solidnie dawał mi się we znaki.
Jeśli ktoś z Was moi drodzy ma jakieś cenne wskazówki dotyczące ustawień trekkinga to bardzo byłbym wdzięczny ;) Pozdrower

Prościzna

Środa, 7 lutego 2018 · Komentarze(3)
Kategoria ze zdjęciem
Srebrna łuna dostała dziś prostą kierownicę. 580mm i 6° wzniosu pochyliło moją pozycję, przez co Helena będzie miała więcej % widoczności. Bardziej sportowo teraz, trzeba się przyzwyczaić. 

Blask księżyca

Piątek, 2 lutego 2018 · Komentarze(4)
Kategoria ze zdjęciem
Pojechałem dziś do Czerwonaka odwiedzić znajomych. Fajnie było, śmiesznie i bardzo ciekawie. Powrót po ciemku tą samą drogą. Dobrze mi się jeździ z oświetleniem, zwłaszcza w najciemniejszej czerni. A to moja kolacyjka. Warzywa + białko i tłuszcze. Mniam ;-)