Późnym popołudniem znalazła się chwila wolnego i popędziłem na szybką pętlę do PK Promno. Rodzinny, ranny wypad nie wystarczył moim nogom. Musiałem "depnąć" mocniej na pedały i podładować baterię. Weekend majowy choć pracujący to bardzo rowerowy ;)
Wspólna rodzinna przejażdżka z atrakcjami dla Heleny. Mam na myśli ulubiony plac zabaw w Swarzędzu, który często odwiedzamy. Nie inaczej było tym razem. Jakaś motywacja do jazdy musi być, bo dzieci nie koniecznie mogły by chcieć siedzieć ot tak w foteliku. Bo mama i tata chcieli pokręcić korbami. Ha ha Na powrocie wstąpiliśmy do Dworku Katarzynki na desery lodowe i naleśniki z lodami. Oaza spokoju dała nam się we znaki, że nie chciało nam się wsiadać na rowery. Fajny rodzinny wypad.