Wspólnie z Sylwią zrobiliśmy kilkadziesiąt kilometrów i tym razem po Puszczy Zielonce. Nie raz pisałem, że po to mam bagażnik żeby z niego korzystać i robię to bardzo często ;) Szybciutko do Tuczna i już chowamy się przed wiatrem w lesie. Fajna jazda, żona na Krossie którego przywracam do sportowych rys po zmianach na "wygodniejsze". Późno zaczęty sezon szybko obudził do życia głodnych rowerzystów.
Sobota 23.03 [55km] Wyrypa do Środy Wielkopolskiej i Kórnika w towarzystwie Rolnika. Ładne okolice, nowe miejsca i smaczne burgery zostaną w pamięci na jakiś czas. Dzięki Mati za miło spędzony czas. Pierwsze kręcenie w 2019 roku zaliczone.
Niedziela 24.03 [35km] Czas spędzony z Sylwią w otulinie Puszczy Zielonki jak również jazda po samej puszczy. Odwiedziliśmy Murowaną Goślinę, Zielonkę i pole golfowe. Słoneczko świeciło dziś bardzo pięknie malując krajobraz na polach i między drzewami. Siodełko twarde daje się we znaki ;)