Wpisy archiwalne w kategorii

ze zdjęciem

Dystans całkowity:2417.87 km (w terenie 1056.73 km; 43.70%)
Czas w ruchu:132:28
Średnia prędkość:17.93 km/h
Maksymalna prędkość:35.00 km/h
Suma podjazdów:452 m
Liczba aktywności:49
Średnio na aktywność:49.34 km i 2h 49m
Więcej statystyk

Zielarki z Gorzuchowa

Piątek, 16 lutego 2018 · Komentarze(8)
Uczestnicy
Zgadałem się z Rolnikiem na wspólną stówkę. Wyszło fajnie, bo oboje mieliśmy dziś wolne od pracy. Mati miał plan odwiedzenia Zielarek z Gorzuchowa, a ja przystałem na tą zimową atrakcję. Oczywiście celem nie mniej ważnym było przejechanie dziś 100km.
Po drodze odwiedziliśmy kilka pomników upamiętniających Powstańców Wielkopolskich oraz ich grób na cmentarzu w Kłecku.
Wiele się dziś dowiedziałem od Mateusza, który jest prawdziwym patriotą i bardzo dużo wie na temat wielu postaci z kart historii naszego regionu.
Wycieczka przebiegała bez większego zmęczenia, słoneczko zaświeciło po 11 i to dodało  nam mega kopa pozytywu. Do Zielarek trafiliśmy bez problemu. Zielarki online . Człowiek wyobraża sobie to co spotkało te kobiety za niewinność, to żal się robi. Dziś aktywiści zamykani i zabijani kiedy są niewygodni są takimi Zielarkami dzisiejszych czasów.
Przejeżdżaliśmy przez Kiszkowo dlatego postanowiłem pokazać Rolnikowi kilka fyrtli. Było trochę czasu żeby usiąść i nacieszyć się widokami. Kiszkowska ostoja
Powrót z Kiszkowa do domu czyli na ok 75 kilometrze wiatr zaczął dawać się we znaki. Do tego stopnia, że dwa kilometry przed domem opadłem z sił. Wiało tak w mordę, że kląłem wniebogłosy żeby dodać sobie energii. Udało się i pierwsza stówka w tym roku i od 2-3 lat stała się faktem.
Dzięki Mati za fajnego tripa, ciekawe opowieści i pierwszą stówkę.

Zapiski Typa:
































Minusowe ciemno

Piątek, 9 lutego 2018 · Komentarze(2)
Kategoria ze zdjęciem
Wyjechałem przed zachodem słońca, by największą rozkosz z jazdy czerpać po zmroku. Lamp nakupowałem i nie straszna mi żadna ciemność. Nawet ta między drzewami ;) Lubię ten dreszczyk emocji i adrenalinę, którą daje ciemność. Dlatego ostatnio częściej ruszam po południu. Fajna i mroźna wyrypa, choć przyznam że wróciłem do domu solidnie zmęczony. Mam nadzieję, że te kilometry zimowe będą miały przełożenie na "łatwość" pokonywania kaemów latem ;)
Co do prostej kiery: Muszę poszukać optymalnych ustawień kierownica-wysokość siodła. Nie mogę się spasować, do tego wczoraj cały czas plecak i czułem odcinek szyjny, który pod koniec kręcenia solidnie dawał mi się we znaki.
Jeśli ktoś z Was moi drodzy ma jakieś cenne wskazówki dotyczące ustawień trekkinga to bardzo byłbym wdzięczny ;) Pozdrower

Prościzna

Środa, 7 lutego 2018 · Komentarze(3)
Kategoria ze zdjęciem
Srebrna łuna dostała dziś prostą kierownicę. 580mm i 6° wzniosu pochyliło moją pozycję, przez co Helena będzie miała więcej % widoczności. Bardziej sportowo teraz, trzeba się przyzwyczaić. 

Blask księżyca

Piątek, 2 lutego 2018 · Komentarze(4)
Kategoria ze zdjęciem
Pojechałem dziś do Czerwonaka odwiedzić znajomych. Fajnie było, śmiesznie i bardzo ciekawie. Powrót po ciemku tą samą drogą. Dobrze mi się jeździ z oświetleniem, zwłaszcza w najciemniejszej czerni. A to moja kolacyjka. Warzywa + białko i tłuszcze. Mniam ;-)


Prawdziwe MTB

Niedziela, 28 stycznia 2018 · Komentarze(5)
Kategoria ze zdjęciem
Dziś wybrałem się do Puszczy Zielonki, co tu dużo pisać: ubrudzić się i zmęczyć. W lesie ciężkie warunki, mega błoto i lód. Wyszedł fajny dystans, który bardzo mnie zadowala. Rower brudny że hej. Odkręciłem rogi z kierownicy i od razu zrobiła się szersza kiera. Póki co tak pojeżdżę. 

Fun!


 

Puszcza Zielonka z Sylwią

Niedziela, 7 stycznia 2018 · Komentarze(4)


Dzisiaj udaliśmy się z Sylwią na objazd Puszczy Zielonki. Rowery na dach auta i pojechaliśmy na obrzeża lasu skąd ruszyliśmy w leśne dukty. Przed wiatrem nie do końca udało nam się uciec, bo o dziwo wiało nawet w środku lasu. Specjalnie mokro nie było, poza jednym odcinkiem gdzie od 2 lat trwa wycinka drzew i było mega bagno.
Fajna niedziela i oby jak najwięcej takich. Pozdrawiamy, S&P Z.  

Noworoczna pętla z Sylwią

Poniedziałek, 1 stycznia 2018 · Komentarze(4)
Pierwsza i od razu małżeńska jazda, która otwiera sezon 2018! Mimo wiatru bardzo fajna asfaltowa jazda. Endorfiny w normie. Pozdrawiamy ;-)

#30 Z Matim po PK Promno

Sobota, 4 listopada 2017 · Komentarze(8)
Kategoria ze zdjęciem
Dziś miało być bez roweru ale odezwał się Mati, kolega zamieszkały niedaleko. Pojechaliśmy do PK Promno gdzie Mateusz poznaje szlaki, bo mieszka od niedawna w mojej okolicy. Fajna pogoda, cieplutko i co najważniejsze bez deszczu. Sobota udana ;)


Jezioro Dębiniec


Jezioro Dębiniec ujęcie drugie


Dzięcioł duży


Polana


Sarny i rogacz


a tymczasem na polanie

S&P

Niedziela, 9 września 2012 · Komentarze(7)
W sobotę ustaliliśmy z Sylą, że niedziele spędzamy na rowerach razem. Najdłuższy dystans Sylwii wynosił 56 km i chciała go poprawić więc była okazja do kręcenia ;)
Wybraliśmy się do Puszczy Zielonki jednak ścieżki dobierałem tak aby było jak najmniej piasku. Zahaczyliśmy o Dąbrówkę Kościelna w której to odbywał się odpust, mega dużo ludzi, prowadziliśmy rowery przez wioskę by po chwili znowu jechać dalej. W kierunku Pawłowa odwiedzić dziadków, chwilę później zjechał się brat z rodzinką, ojciec z mamą więc było trochę rodzinnej atmosfery. Ruszyliśmy dalej w kierunku Rybna Wielkiego aby odwiedzić druga babcię a tym samy oddalić się jeszcze bardziej od domu :) Powrót przez Kiszkowo-Wronczyn-Kołate-Biskupice.

Ogólnie był to naprawdę fajny wypad, kilometrów wyszło sporo no i dystans w nogach Sylwii już znaczny ;)

kilka zdjęć:


gdzieś na szlaku - Sylwia ;) © 19Piotras85



gdzieś na szlaku - Piotras ;p © 19Piotras85



Sylwia i moja bratanica Zuzia ;* © 19Piotras85



gdzieś na szkalu 2 - Sylwia ;) © 19Piotras85



gdzies na szlaku 2 - Piotras ;p © 19Piotras85

kręcenie z domu do domu ;)

Niedziela, 2 września 2012 · Komentarze(1)
Dziś od rana ruszyłem ze starszym bratem Darkiem na kółeczko na dotlenienie, 12 km wyszło ale fajnie było. Daras kreci dość maratonowo i mówi, że zawsze tak jeździ bo lubi. Później obiad u mamy :) i powrót do domu. Towarzyszył mi tym razem Cinek, jechaliśmy 2 raz razem i bardzo lubię z Cinkiem jeździć :) odprowadził mnie kilkanaście kilometrów.

Mimo, że nie zrobiłem dużo km w ten weekend to były to jednak bardzo wartościowe kilometry, jebać statystyki ;p nie no żart ...


brat Darek, na swoim pomykaczu kupionym dawno temu w markecie...Daras trzyma tempo i lubi swój rower mimo iż jest to stara szkoła ;) © 19Piotras85



moj ci on :D © 19Piotras85