Rowerowy Poznań

Niedziela, 5 sierpnia 2018 · Komentarze(4)
W nawyk weszło nam rodzinne podróżowanie. Przynajmniej jeden dzień weekendu spędzamy zwiedzając, jeżdżąc rowerami lub innymi środkami transportu niekoniecznie blisko domu. Tym razem podjęliśmy wyzwanie i pojechaliśmy rowerami do Poznania.
Jechało nam się bardzo fajnie, Helena na całej długości trasy nie stwarzała problemu. Poznawanie świata musi być w wieku 2 lat bardzo ekscytujące ;)
Poznań objechany nad rzeką, w centrum, Malta. Obiad, laczek na Rynku i pełne słońce to to co lubimy najbardziej ;)

Rodzinnie

Czwartek, 2 sierpnia 2018 · Komentarze(1)
Wspólna rodzinna przejażdżka po okolicy. Helena dawno nie jeździła w foteliku (pomyka na swoim Focusie ;)) i misja jest taka, że do połowy sierpnia musi trochę pojeździć żeby na wakacjach nie było problemu, że dziecko nie chce siedzieć. Młoda nabiera wagi i czuć to momentami ale za to moje nogi mają wtedy trening ;)
Miło spędzony wieczór.

PK Promno

Środa, 1 sierpnia 2018 · Komentarze(1)
Kategoria bez zdjęcia, 0-100
Tegoż dnia ruszyłem tyłek dopiero o 19.30 jednak przez te cholerne upały wcześniej nie było to możliwe. Nie jestem na tyle odważny a zarazem zmuszony jeździć żeby igrać ze zdrowiem.
Ten wypadzik to przede wszystkim test opony Continental Race King 2,2 która zagościła z przodu mojej furki. Nobby Nic wróci późną jesienią ale póki co zostanę przy Kingu. Opory toczenia tak małe, że niekiedy się zastanawiałem czy ja napewno miałem 2 miesiące przerwy w jeździe na rowerze ;) Dokładną opinię wyrażę jak przejadę trochę tych kaemów.
Samopoczucie super, siła w nogach wraca i nic tylko jeździć. Tylko ta pogoda...

Ostatni dzień lipca z Heleną

Wtorek, 31 lipca 2018 · Komentarze(5)
Kategoria z Heleną
Dzisiaj wyjazd z Heleną. Po niemal 2 miesiącach przerwy udało mi się w końcu zorganizować wspólny wypad. Mała dama nic nie narzekała nawet kiedy zapytała czy mam smoczek ;) Fajnie było ;)

Lawirant lipcowo

Niedziela, 29 lipca 2018 · Komentarze(2)
Suma trzech lipcowych kręceń. Temperatura daje się we znaki.

Podsumowanie czerwcowe (2018)

Sobota, 30 czerwca 2018 · Komentarze(3)
Wziąłem ja sobie na głowę chęć dorobienia paru groszy i posadziłem w ogródku 85 krzewów borówki amerykańskiej. Rok ten suchy, piąty jak rośnie większość krzewów okazał się również owocny. Dla mnie znaczyło to tylko tyle, że na rower to ja nie wsiądę póki robota w polu.
Tak też było co sami widzicie. Nie żebym narzekał, bo oczywiście parę tych groszy wpadło do kieszeni ale na przyjemności czasu po prostu nie było.
Oczywiście udało mi się kilka razy na rower wyjść i ponad stówkę tych kilometrów zrobiłem. Niestety dla wygody robiłem telefonem zdjęcia licznika i miałem zamiar wszystkie wyjazdy zapisać póki o nich pamiętałem. Pech chciał, że moja kochana Helenka zalała mój telefon wodą i ten postanowił się już nie włączyć. Kilometrów było więcej jak 100 ale nie zamierzam się teraz wysilać żeby sobie przypominać wszystkie wypady na "opsia opsia" i Piotrasowe pętle. Za brak systematyczności trzeba płacić, a ja tym razem płacę kilometrami.
Powoli wracam do kręcenia, w lipcu póki co dwa wypady. Od niedawna jeżdżę z gps i właśnie takie małe wypady zawsze gdzieś się zapisują i można w razie pecha wrócić do zapisanych wycieczek.
Pozdrawiam Wszystkich i do zobaczenia na szlakach. Pozdrower!

Puszcza Zielonka

Niedziela, 27 maja 2018 · Komentarze(6)
Kategoria ze zdjęciem
Niedzielne popołudnie było jedną z ostatnich szans na jazdę rowerem w maju. Nie omieszkałem depnąć na pedały celem "dojechania" napędu. Pora na wymianę części i serwis. Zakupy (w necie) zgodził się skręcić do kupy Grigor. Dziękuję mu za to bardzo. Jakość usług pierwsza klasa;)
Pojechałem przez Swarzędz do Czerwonaka. Wjechałem na Dziewiczą Górę i bez zbędnego siedzenia zjechałem na dół by pognać w las.
Ciężki las, bo oblicze tejże Puszczy jest mało łaskawe. Piasek tak gęsty a zarazem rzadki, że Sahara jakby z drzewami w Wielkopolsce. Do tego żar z nieba ładował mnie witaminą D. Drzewa dały radę i chociaż w cieniu mogłem przenikać sporymi odcinkami. Fajnie było, odbieram rower i wracam do Puszczy.







Pozdrawiam

Spotkanie z Grigorem

Sobota, 19 maja 2018 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Spontaniczny telefon do Grigora obudził go ze snu. "Piotras chcesz jeździć teraz? obudziłeś mnie, no nie wiem, dobra to za ile..." hehe tak było.
Nie wiem czy mi by się chciało ruszyć tyłek w takiej sytuacji ale Grigor dał radę. Spontan okazał się być trafnym i w taki oto sposób mieliśmy okazje przejechać razem wspólne kilometry.