Piotras i Kuba w jednym mówili języku

Piątek, 24 sierpnia 2012 · Komentarze(3)
Wczoraj napisałem eske do ziomka którego poznałem jakiś czas temu na szlaku. Ustawiliśmy się w Swarzędzu gdzie zaczęliśmy wspólne kręcenie. Zaproponowałem PK Promno bo wiem, że są tam świetne ścieżki, a że kolega z Poznania to było duże prawdopodobieństwo, że nie jeździł większością albo nawet żadną z tych które sam uważam za diamenciki :)
Od początku szybko weszliśmy na wspólne tempo i tematy gdzie rozumieliśmy się (według moich spostrzeżeń) dobrze :) Katarzynki-Uzarzewo-Biskupice-Promno i w końcu zaczyna się las...pierwszy dość żwawy singielek który rozpoczął, jak zawsze zresztą, rundkę wokół jeziora Dębiniec, dalej na jezioro Brzostek a stamtąd na zajebiste nie tylko w moim odczuciu fragmenty, które wymagają od riderów skupienia i pełnej koncentracji.
Zastanawiałem się czy Kuba zajara się tymi odcinkami ? czy tylko grzecznościowo powie, że są cool ;) Chyba sam nie wiedział czego się ma spodziewać ;D jednak po kilku szybkich zjazdach, fajnych zakrętach i szerokich ścieżkach widać było, że Promno na dziś było strzałem w dziesiątkę :)
Zaliczyliśmy kilka dobrych zjazdów, podjazdów i innych tego typu rzeczy, a błocko dawało na lewo i prawo że aż miło :D

Czas mieliśmy nieco ograniczony więc ruszyliśmy na Biskupice-Uzarzewo-Swarzędz. Tam miała się zakończyć nasza dzisiejsza przygoda jednak skorzystałem z propozycji przejechania się po świetnym, szybkim singlu prowadzącym ze Swaja w kierunku Poznania...to był jeden z lepszych szybkich odcinków jakie ostatnio śmigałem, a do tego całkowicie nieznany co podnosiło mi trochę adrenalinę, siedziałem jednak na kole Corrateca co dawało mi nieco więcej pewności siebie ;)


tak wyszło, że nie zabrałem ze sobą tego dnia aparatu i telefonu ale na szczęście ziomek miał telefon ;) Kuba&Piotras; © 19Piotras85


Podsumowując był to jeden z naprawdę zajebistych piątków jaki spędziłem po pracy na rowerze, mało tego poznałem spoko ridera Kubę lepiej i mam nadzieje, że ta pierwsza przygoda pociągnie za sobą kolejne :) Dzięki Kuba i do następnego ;) Jesteś gość !

duszna trzydziestka ;)

Wtorek, 21 sierpnia 2012 · Komentarze(5)
Kategoria bez zdjęcia
Patrze a na koncie sianko którego się nie spodziewałem szczerze mówiąc. Ucieszyło mnie to bo planowałem kupić dziś pompkę do amortyzatorów. Jak pomyślałem tak zrobiłem i udałem się do Swaja co było początkiem krótkiego solowego wypadu na dzisiejsze popołudnie...popmeczka kupiona, sprawdzona. Z Kamilzeswaja się widziałem i pogadaliśmy troszkę jakbyśmy się znali już kope lat :) miło było ale trzeba było śmigać dalej ...

Suma sumarum amor w Centurionie jest do dupy co dopiero teraz do mnie dotarło. Kiedy Kenhill zrobił serwis byłem w niebo wzięty...czar prysł i to po tygodniu z groszem i w dodatku nie jeździłem jakoś specjalnie rowerem, powietrze zeszło do pewnego poziomu co mnie zirytowało. Podniosłem skok do 120 mm co jest fajne ale wrócę do 100 mm bo mam wrażenie że cały przód mi pływa, rower jakoś dziwnie się prowadzi co akurat traktuję jako swego rodzaju doświadczenie które na pewno w przyszłości się przyda ;) no nic Kenhill czeka nas powtórka z rozrywki ;)

praca

Wtorek, 21 sierpnia 2012 · Komentarze(0)

praca

Poniedziałek, 20 sierpnia 2012 · Komentarze(0)

Wycieczka tak jak lubię :)

Sobota, 18 sierpnia 2012 · Komentarze(7)
Kategoria wycieczka
Dobra, niech będzie - jestem nygus :D

Dlatego dodam ten wpis dziś po przespanej świetnie nocy, wypoczęty i zrelaksowany, a nie jak wczoraj zmęczony i bez pomysłu na wpis... ;p

- piątek -

Zacząłem pisać do Grzecha eski żeby zbadać sytuację czy mógłby się gdzieś wybrać w sobotę. Nic nie planował ale wiedział, że na pewno gdzieś będzie jeździł więc zaproponowałem mu moją wizję na sobotę. Czerniejewo i nadleśnictwo Nekielka - tak blisko, a w Czerniejewie nigdy nie byłem i po okolicznych lasach także nie śmigałem więc byłaby wyśmienita okazja :) Grześ podłapał i tak ukształtowała się myśl już w piątek (choć nie do końca, bo czekałem na info czy Wojtas pożyczy Grzechowi rower :)

- sobota -

Pobudka 7.00 i jazda z kosiarką rów przed domem skosić :), a w głowie przygoda już na wyciągnięcie ręki. Na 9.30 w Uzarzewie , ja spóźniony nieco co Grzegorz lubi mi zawsze wypomnieć ;p 5 minut się zdarza spóźnić :D
No to jazda - na Biskupice, jak niemal zawsze brzegami jeziora Dębiniec i dalej na Brzostek...przejeżdżaliśmy przez Kociałkową Górkę i postanowiliśmy podjechać pod blok Seby ( może wywiniemy mu jakiś numer przy aucie ? :D ) W oknie dostrzegliśmy jego żonę i poprosiliśmy żeby go obudziła i już po chwili ukazał nam się ludzik o podkrążonych oczach, przechlanych z lekko zatartym umysłem :D ale szybko doszedł do siebie i ku naszemu zaskoczeniu stwierdził, że jedzie z nami :) ( Seba, Grigor i ja to jest nasz podstawowy komplet i chyba nie tylko ja tak sądzę :)

Pojechaliśmy do Czerniejewa, które odwiedziłem pierwszy raz, miasteczko jak dla mnie niezbyt piękne ale co nas zaskoczyło to to, że podchodzili do nas ludzie, witali się jakbyśmy się znali już dłuższy czas, jakaś panienka najpierw zwróciła nam uwagę żebyśmy nie przeklinali, a kiedy wyszła ze sklepu i wracała zaczęła kręcić z nami bajere :D to było co najmniej dziwne :D Pizza za którą czekaliśmy 30 minut nie była najgorsza a wchodziła jeszcze bardziej przyjemnie bo szamaliśmy ja w parku na trawce obok fajnego pałacu :)

Dalej ruszyliśmy na Gniezno żeby odbić w kierunku Łubowa, później Ostrów Lednicki ( chcieliśmy popłynąć na wyspę promem - w soboty za friko - jednak koleś nie pozwolił nam wziąć ze sobą rowerów na pokład wiec odpuściliśmy ;) Dalej udaliśmy się w stronę Pobiedzisk nieco okrężną drogą bo przez Latalice - asfalt sprawił, że zrobiło się strasznie niewygodnie w dupsko. Z Pobiedzisk odprowadziliśmy Sebastiana do domu i razem z Grzechem tak jak zaczęliśmy w dwóch tak skończyliśmy wyprawę... (tzn ja pierwszy dojechałem do domu a Grzechu pojechał dalej)

O tym, że było mega śmiesznie i lajtowo pisali już Seba i Grigor, ja dodam tylko, że tego właśnie najbardziej brakuje kiedy się człowiek nie widzi kilkanaście dni czy kilka tygodni...

Wycieczka na 6 a i najdłuższy dystansik wyszedł 106,32 :D

oto kilka zdjęć z tego wypadu:


j. Brzostek - Grigor i Piotras - zsynchronizowany układ z rowerami :D © 19Piotras85



Grigor ;) © 19Piotras85



Seba ;) © 19Piotras85



Pizza nie express ale bardzo pyszna © 19Piotras85



Piotras na tle Pałacu w Czerniejewie :) © 19Piotras85



Sesja sesji, ale żeby tam wejść co Grigor musiał się nakombinować :D © 19Piotras85



artystyczna część mnie się odezwała :) © 19Piotras85



Dzięki panowie za wczorajszy wypad, jesteście niesamowici ;)

praca

Piątek, 17 sierpnia 2012 · Komentarze(0)

praca

Piątek, 17 sierpnia 2012 · Komentarze(0)

praca

Piątek, 10 sierpnia 2012 · Komentarze(0)